od zapachu nardów oraz akacji zawsze.
krzepkie zakryły panienki okna dzisiaj:
patrzeć na ciebie, o Karmen, dziewczynom strasznie.
Patrzeć na ciebie, o Karmen! - pali żądza
jako zieloną żółcią w szkarłatny rany.
Co - szpikanardy, domy, złodziejskie słońce -
jeśli mi trzeba patrzeć na ciebie, o Karmen?
Słyszeć twój głos - dźwięcznej od noży - i śmiech twój,
szyi brązowej twojej dotykać palcami,
wzdrygnąć od ostrych paznokci, serca mojego
tyle znalazłszych celne - wszelkimi żebrami,
puls twój chwytać ustami, pomarańczy
zapach wdychać, suknię rozdzierać rękami
gołymi, ciało ściskać szorstko, rażąco...
Trwoży na palcach twoich, o Karmen, karmin...
Можно кидать тапками